Sobotnie popołudnie (11 czerwca) spędziłam na warsztatach kulinarnych smakując przedwojenny Lublin. To już druga edycja Festiwalu „Perła i Frak – Święto Kultury Międzywojnia w Lublinie”. O warsztatach z pierwszej edycji możecie przeczytać TUTAJ.
Także tym razem warsztaty prowadził Kamil Kotarski, a samo wydarzenie ponownie odbyło się w wirydarzu Centrum Kultury przy ul. Peowiaków 12. W tak słoneczny dzień nie można było wymarzyć sobie lepszego miejsca do gotowania i odpoczynku. W oczekiwaniu na rozpoczęcie warsztatów popijałam różaną latte i obserwowałam organizatorów przy pracy.
Na początek zostaliśmy podzieleni na cztery grupy, ja ponownie trafiłam na deser, z czego nie byłam zbyt zadowolona, bo niestety pracę mogliśmy rozpocząć, gdy wszyscy już skończyli. Na deser był bardzo prosty, ale dość czasochłonny z uwagi na sporą ilość jabłek do smażenia. Za to smak wynagrodził nam wszystko, do tego pyszna, świeża lemoniada cudownie gasiła pragnienie.
Przygotowane dania zostały naprawdę pięknie podane, w końcu nie od dziś wiadomo, że je się również oczami. Smaki sezonowe, lekkie i pyszne. Czego można chcieć więcej? W naszym menu znalazły się:
- Śledzik z sałatką z jabłka i czerwonej cebuli z młodymi ziemniaczkami
- Chłodnik lubelski z młodymi ziemniaczkami
- Sznycel z jajem sadzonym i ogórkiem małosolnym
- Jabłka w peniuarach z bitą śmietaną i lemoniadą
Zwróćcie również uwagę na dekorację stołu. Aż chciało się tam zostać 🙂
Po pracy przyszedł czas na degustację. Czy muszę dodawać, że wszystkie dania były pyszne? Moje serce zdobył śledzik, ale również chłodnik (który jadłam 2 raz w życiu) zrobił na mnie świetne wrażenie. Kamil brawo za dobór dań!