O tym, że fiołek wonny (Viola odorata) jest kwiatem jadalnym pewnie już wiecie. Ja do tej pory tylko podziwiałam ich piękne, rozłożyste dywany każdej wiosny, ale jakoś nie odważyłam się zbierać i przerabiać na jeszcze ciekawsze rzeczy. Pewnie zapytacie: jak zbierać fiołki wonne? To naprawdę proste!
Będąc w weekend u rodziców zajrzałam do naszego parku w poszukiwaniu fiołków – znalazłam ich całe mnóstwo! Teraz pozostaje decyzja co z nich przygotować… W głowie mam już kilka pomysłów 🙂
Dziki fiołek wonny, zwany też pachnącym pojawia się z końcem marca lub początkiem kwietnia. Kwitnie w parkach, ogrodach, ale również na miejskich trawnikach. Najbezpieczniej jednak zbierać je w miejscach oddalonych od aglomeracji miejskich i samochodowych spalin, wtedy macie pewność, że fiołki nadają się do celów spożywczych bez zbędnego oczyszczania. Fiołki najładniej pachną zebrane w słoneczny dzień. Nie są pod ochroną, więc możecie zbierać je w nieograniczonych ilościach, pamiętajcie tylko, by przy okazji zbioru fiołków nie zniszczyć innych roślin i kwiatów, którymi często się otaczają. Ich właściwości zdrowotne również są bardzo ważne – listki fiołków zawierają bardzo dużo witaminy C.
Jeśli nie chcecie/nie możecie zużyć fiołków od razu przełóżcie je do pudełeczka i wstawcie do lodówki. Zapewniam, że zachowają świeżość przez kilka dni.
Kulinarnych zastosowań fiołków jest naprawdę wiele:
- kwiaty doskonale nadają się do aromatyzowania cukru i octu, można przygotować z nich nalewki, lemoniady, syropy, marmolad i np. lody, można je również kandyzować;
- jadalne są również młode listki fiołków, które można jeść na surowo w sałatkach lub dodawać do zup – trzeba jednak pamiętać, że nie lubią wysokich temperatur;
- z kwiatów i liści można przygotowywać herbatki i napar na kaszel
Ja planuję nalewkę, ale mam nadzieje, że uda mi się załapać na końcówkę sezonu i nazbieram ich więcej na pozostałe pyszności, które można wyczarować z fiołków. Mam również w planie posianie lub naszczepienie fiołków w ogrodzie rodziców.