Od 2-3 lat w przydomowym ogródku hodujemy krzaczki z papryczkami chili. Fajnie mieć stały dostęp (niestety tylko w okresie letnio-jesiennym) do stałego źródła ostrości. Krzaczki owocują nad wyraz dobrze, więc co tydzień można zebrać niezłą ilość papryczek.
Skoro mam takich urodzaj, to chciałabym zachować go na dłużej. W takim przypadku świetnie sprawdza się marynowanie oraz suszenie papryczek. Ususzone można przechowywać w całości w zamkniętym pojemniczku lub przygotować z nich płatki chili.
Poniżej przedstawiam Wam dwa sposoby na suszenie chili, które wypróbowałam tego lata:
I sposób: Suszenie papryczek chili na powietrzu
Ten sposób sprawdza się głównie w okresie letnim, niestety jesienią jest już zbyt wilgotno, by papryczki wysuszyły się idealnie. Można też rozwiesić je w ciepłym pomieszczeniu.
Umyte i osuszone papryczki nawlekłam na podwójną nić i za pomocą pinesek powiesiłam w przewiewnym miejscu na zewnątrz – w moim przypadku w altance. Gdy pogoda jest ładna, papryczki po kilku dniach są odpowiednio wysuszone. Trzeba uważać, by podczas nawlekania papryczek nie uszkodzić ich, ponieważ mogłyby przyciągnąć muszki owocówki.
II sposób: Suszenie papryczek w suszarce
Ten sposób jest równie łatwy, a zadowalające efekty można mieć już po 2-3 godzinach.
Umyte i osuszone papryczki rozłożyłam równomiernie na kilku poziomach suszarki i pozostawiłam na kilka godzin.Suszarka pozwala na równomierne i szybkie wysuszenie chili. Dzięki temu jeszcze tego samego dnia można zamknąć je w słoiku lub przetwarzać dalej.
A tak wyglądają wysuszone papryczki:
super dzięki za pomoc 🙂 Właśnie suszę na sznureczku ! pozdrawiam!
Ta czarna będzie niezbyt dobra. Na sznurku jest ten problem, że niektóre pleśnieją od środka. Kiedyś kupowałem od typa z Alledrogo™ takie, że były suche ale nadal miękkie. Ciekaw jestem jak on to zrobił.
Nie wiem w jaki sposób uzyskałaś wysuszone papryczki już po kilku godzinach w suszarce. Moje już od ponad tygodnia leżą na ciepłym, czasem nawet gorącym, kaloryferze i dopiero powoli zaczynają się marszczyć.