Red Rock City – Lublin

ul. Marii Curie-Skłodowskiej 3
Lublin


Red Rock City odwiedziliśmy w wakacje. I do tego dwukrotnie. Do lokalu nie jest łatwo trafić, a prowadzone jeszcze niedawno remonty i budowa w tamtych okolicach z pewnością nie zachęcały do poszukiwania lokalu z amerykańską kuchnią. Ale gdy już się uda, to w byłej restauracji NOT ukazuję się całkiem ciekawe wnętrze. 
Przed wizytą przejrzałam menu, było w nim dużo różności, a przede wszystkim nie tylko burgery. Bardzo miła odmiana, a jednocześnie czuć, że został zachowany styl i jeden rodzaj kuchni. To też się chwali. Na początek wybraliśmy burgery: ja zdecydowałam się na Hawaiian Hamburger (20 zł) z grillowaną szynką, ananasem i serem, a Mąż na Classic American Cheesburger (19,50 zł) z podwójnym serem. Do tego piwo Paulaner (8 zł za 0,5l). 
Burgery były dobre, bułka nie rozpadała się, chociaż można jeszcze popracować nad jej jakością. Wołowina była średnio wysmażona, co bardzo nas ucieszyło. Do tego każdy zestaw zawierał frytki i surówką Coleslaw. Frytki takie sobie, pewnie z mrożonki, ale surówka świetna, podejrzewam, że najlepsza jaką dodają do burgerów w Lublinie. Stosunek ceny do jakości bardzo na plus. Dodatki świeże, dzięki czemu burgery ładnie się prezentowały, a i w smaku były zadowalające. Wizytę oceniamy pozytywnie. Obsługa nie była nadskakująca, ale jednocześnie miła i pomocna.

Druga wizyta została spowodowana atrakcyjną ofertą na Grouponie. Do wyboru w obniżonej cenie był zestaw dla dwóch osób składający się z żeberek Southern Baby Back Ribs z frytkami lub steków z karkówki w marynacie teriyaki z frytkami. My zdecydowaliśmy się na to i to. Za zestaw zapłaciliśmy 33,99 zł. W normalnej cenie w lokalu to odpowiednio 24 zł i 22 zł. Wieczór był chłodny, więc Mąż zdecydował się na herbatę, a ja poprosiłam o Milkshake (7 zł).
Tym razem niestety nie będzie dobrych zdjęć, bo pendrive odmówił posłuszeństwa i straciłam większość zdjęć z tamtej wizyty. Ale mniej więcej tak, jak poniżej prezentują się potrawy, które otrzymaliśmy. Żeberka trafiły do Męża, a ja postanowiłam przetestować stek. Po jakimś czasie zamieniliśmy się bo okazało się, że bardziej smakują nam potrawy wybrane przez współbiesiadnika. 
Mięso zostało potraktowane jak trzeba, żeberka otrzymały zarówno sos BBQ, jak i miodowo-musztardowy, do tego frytki i znów świetna Coleslaw. W obróbce karkówki można było wyczuć marynatę, a słodko-ostre dodatki w postaci grillowanego ananasa oraz wasabi dopełniały danie i bardzo fajnie je wykańczały. Tym razem do frytek dodano sałatkę ze świeżych warzyw.
Milkshake przyjemny i słodki. Niestety wykończony został sztuczną bitą śmietaną. O herbatę musieliśmy się kilkakrotnie upominać, widocznie nie jest to częste zamówienie w lokalu. Także tym razem obsługa bardzo przyjazna, ale na szczęście dość wycofana.
Lokal oceniam na duży plus, chętnie zajrzę do nich kiedyś na śniadanie (ostatnio pojawiło się całe menu śniadaniowe) lub zupę. Warto obserwować ich stronę na FB, bo często pojawiają się nowości.

0 0 vote
Article Rating
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
0
Would love your thoughts, please comment.x
()
x