Kanelbullar to przepyszne szwedzkie bułeczki z cynamonem. Powstają z drożdżowego ciasta, z dodatkiem cukru i oczywiście… cynamonu. Znane są na całym świecie pod nazwą „Cinnamon rolls”.
Marzyły mi się od dawna i w końcu zdecydowałam się upiec je na „tłusty czwartek” zamiast smażyć pączki.
Składniki /12 bułeczek/:
Ciasto:
- 4 i 1/2 szklanki mąki pszennej
- 1 szklanka ciepłego mleka
- 40 g świeżych drożdży
- 80 g rozpuszczonego masła
- 2 jajka
- 1/2 szklanki cukru
- szczypta soli
Nadzienie:
- 1 łyżka rozpuszczonego masła
- 3/4 szkl. cukru
- 2 łyżki mielonego cynamonu
Wykonanie:
Zrobić rozczyn z pokruszonych drożdży, 1/4 szklanki ciepłego mleka i 1/4 szklanki mąki. Odstawić w ciepłe miejsca do podwojenia objętości.
Jajka ubić z cukrem na puszystą masę.
Do dużej miski wlać pozostałe ciepłe mleko, dodać masło, rozczyn, ubite jajka, szczyptę soli i przesianą mąkę. Wyrobić gładkie ciasto. W razie potrzeby posypać więcej mąki. Uformować kulę, przykryć ściereczką i odstawić na godzinę do wyrośnięcia.
Ciasto rozwałkować na podsypanej mąką stolnicy lub blacie na prostokąt o wymiarach ok. 30×40 cm. Ciasto posmarować rozpuszczonym masłem za pomocą pędzelka.
Cukier połączyć z cynamonem. I rozsypać go równomiernie po całym cieście. Zwinąć w roladę wzdłuż dłuższego boku. Pokroić na 12 równych części.
Blaszkę wyłożyć papierem do pieczenia. W niedalekich odstępach ułożyć plastry ciasta. Przykryć ściereczką i odstawić na ok. 30 minut do wyrośnięcia.
Przed pieczeniem bułeczki można posmarować mlekiem lub rozkłóconym żółtkiem za pomocą pędzelka.
Piec w piekarniku rozgrzanym do 190 st. (z termoobiegiem) lub w 200 st.C (góra-dół) przed ok. 15 minut.
Przed podaniem można polać lukrem.