Kolejne testowanie produktu Winiary – wybrałam karmelowy deser. Osobiście nie przepadam za takim smakiem, ale wiem, że moi domownicy już tak. Z nadzieją na wielki sukces poświęciłam 15 minut z bardzo zajętego dnia, wstawiłam do lodówki… i się rozczarowałam. Bardzo mocno.
Sos, przynajmniej mój taki był – jest wręcz okropny, nie przepadam za karmelem, ale tego prawie nie dało się jeść. Swojej porcji zjadłam tylko pół, mama tylko skosztowała sosu, a pozostałym domownikom zdecydowanie odradziłyśmy jego użycie. Sama „babeczka” była trochę lepsza, ale i jej daleko to ideału.
Z podanych składników starczyło na prawie 8 silikonowych foremek.
Składniki:
250 ml śmietanki 30%
250 ml mleka
50 ml gorącej wody
„Pomysł na… Creme Caramel”
Wykonanie:
W garnuszku zagotować mleko. Zawartość większej saszetki wymieszać ze śmietanką. Do mleka dodać śmietankę i mieszając doprowadzić do wrzenia.
Masę przelać do foremek i wstawić do lodówki na 1,5 godziny.
Zawartość mniejszej saszetki przesypać do szklanki, zalać gorącą wodą i wymieszać. Ostudzić i wstawić do lodówki.
Deser wykładać na talerzyki i polewać sosem.
Niestety z pewnością drugi raz nie mam ochoty tego próbować.
też kiedyś robiłam i zgadzam się ten sos jest okropny!
Nie robiłam… i jakoś nie mam zamiaru 😉
nie przepadam za karmelem, ale jest to opcja dla tych, którzy lubią:)
przereklamowane ;p
mało nie puściłam pawia po spróbowaniu sosu…
nie jadłam i raczej nie zamierzam
widzę ze odczucia mamy takie same, panna cotte i tiramisu tez możesz obie darować.
Pamiętam, że kiedyś się na to skusiłam. Na szczęście spróbowałam sosu przed polaniem go na ten "budyń", a ponieważ szkoda mi było wywalać tylu składników to sos po prostu bardzo mocno "dosłodziłam" i wtedy dało się zjeść. Aczkolwiek bez przyjemności, jaka zwykle występuje w trakcie jedzenia deserów 🙁