Uwielbiam dynię, a placuszki dyniowe to jeden z przyjemniejszych przepisów, które przygotowałam w ostatnim czasie. Są pyszne, zarówno w wersji z czekoladą, jak i bez niej. Moja córka też z przyjemnością się nimi zajadała. Mają przyjemny, pomarańczowy kolor od dyniowego puree i ładnie wyrastają. To świetna propozycja na jesienne śniadanie lub podwieczorek.
Składniki /ok. 16 placuszków/:
- 1/2 szklanki dyniowego puree
- 1 jajko
- 1 łyżka oleju
- 1 łyżeczka ekstraktu z wanilii
- 2/3 szklanki mleka
- 1 szklanka mąki pszennej
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia
- 2/3 łyżeczki sody oczyszczonej
- szczypta soli
- 1 łyżeczka przyprawy do potraw z dyni (lub 1 łyżeczka cynamonu i po szczypcie gałki muszkatołowej i mielonego imbiru)
- 2 łyżki cukru trzcinowego
- dodatkowo: 1/2 tabliczki posiekanej gorzkiej czekolady
Wykonanie:
Mokre składniki połączyć w misce.
Do drugiej miski przesiać mąkę z proszkiem do pieczenia i sodą, a następnie dodać pozostałe „suche składniki”. Wlać do niej zawartość pierwszej miski i wymieszać. W tym momencie można też dodać posiekaną czekoladę, ale bez niej placuszki też będą pyszne.
Rozgrzać patelnię, można ją delikatnie natłuścić. Nakładać porcje ciasta i smażyć z obu stron na złoty kolor.
Podawać np. z syropem klonowym.