Bardzo lubię paszteciki z różnymi rodzajami farszu. Najczęściej potrafię skusić się na farsz z kapustą lub kaszą, rzadziej z mięsem. Tym razem postanowiłam wykonać paszteciki z ciasta drożdżowego sama. Jak widać – udało się. Świetnie smakują na drugi dzień z kubkiem gorącego barszczu czerwonego.
Przepis stąd.
Ciasto:
500 g mąki pszennej
250 g masła roślinnego
3/4 szkl. mleka
3 łyżeczki cukru
20 g świeżych drożdży
1 łyżeczka soli
2 jajka
Dodatkowo:
kminek
1 jajko do smarowania pasztecików
500 g ulubionego farszu (u mnie z kapustą i grzybami – np. z tego przepisu)
Wykonanie:
Drożdże rozmieszać z cukrem i odstawić.
Mąkę przesiać do miski z solą. Mleko zagotować i rozpuścić w nim masło, odstawić do ostygnięcia. Po ostudzeniu dodać dwa jajka i wymieszać. Mleko z jajkami dodać do mąki, następnie wlać drożdże. Wyrobić elastyczne ciasto. Przykryć ściereczką i odstawić do wyrośnięcia.
Ciasto podzielić na cztery części. Pierwszą rozwałkować na stolnicy i wzdłuż dłuższego bogu ułożyć pasek farszu, następnie zwinąć i odciąć od reszty ciasta. Dobrze skleić wszystkie boki, by paszteciki nie rozpadały się. Otrzymany rulon przecinać pod skosem, układać na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia. Każdy pasztecik posmarować rozkłóconym jajkiem i posypać kminkiem. Piec w temperaturze 180 st.C. do uzyskania złotego koloru.
Podobnie postąpić z pozostałym ciastem.