W Poznaniu rogale świętomarcińskie są jednym z głównych elementów obchodów Dnia św. Marcina. Są również tradycyjnym wypiekiem tego regionu, znanym nie tylko w Polsce. Do tej pory zawsze je kupowałam, ale w tym roku postanowiłam sama przygotować rogale marcińskie. Ostrzegam: jest przy nich dużo pracy! Zmieniłam trochę przepis Margarytki (
tu), a trochę dodałam
stąd.
Składniki /ok. 24 szt./:
Ciasto:
1 szklanka ciepłego mleka
30 g świeżych drożdży
3 żółtka
1/2 łyżeczki ekstraktu z wanilii
3 i 1/2 szklanki mąki
3 łyżki cukru
szczypta soli
3 łyżki masła
200 g masła (będzie potrzebne przy wałkowaniu)
Nadzienie:
350 g białego maku
150 g orzechów włoskich
70 g suszonych fig
70 g suszonych daktyli
100 g płatków migdałowych
85 g masła
200 g cukru
150 g miodu
2 łyżki kandyzowanej skórki pomarańczowej
100 herbatników
3 jajka
Lukier:
sok z 1/2 cytryny
cukier puder (tu już każdy decyduje sam jaką chce mieć konsystencję)
Dodatkowo:
1 jajko
2 łyżki mleka
garść drobno posiekanych orzechów i migdałów
Wykonanie:
Ciasto:
Z ½ szklanki ciepłego mleka, 1 łyżki cukru i drożdży przygotować rozczyn. Odstawić na około 15 minut w ciepłe miejsce do wyrośnięcia. Żółtka utrzeć z 2 łyżkami cukru i ekstraktem waniliowym na kogel – mogel. W rondelku roztopić 3 łyżki masła. Mąkę przesiać do dużej miski, dodać szczyptę soli i wymieszać. Dodać rozczyn, pozostałe mleko i kogel mogel. Połączyć i wyrobić aż ciasto będzie sprężyste. Następnie dodać roztopione, ostudzone masło i wyrabiać jeszcze przez chwilę, aż ciasto wchłonie tłuszcz. Wyrobione ciasto przykryć w misce folią i wstawić do lodówki na godzinę.
Następnie przełożyć je na stolnicę i rozwałkować na prostokąt (wymiary ok. 45×25 cm). Krótsze strony powinny stanowić górę i dół prostokąta. Na cieście ułożyć pokrojone w plastry 200 g masła i rozsmarować je równomiernie na całej powierzchni. 1/3 ciasta złożyć z góry do środka, a dolną część tak, by przykryła tę górną. Powinny wyjść trzy warstwy. Ciasto docisnąć, obrócić o 90 stopni i delikatnie rozwałkować na prostokąt o takich samych wymiarach jak wcześniej. Złożyć tak jak poprzednio na trzy części i włożyć na kolejną godzinę do lodówki.
Proces wałkowania i składania należy powtarzać 3 razy. Za każdym razem trzeba obrócić ciasto i schłodzić je między wałkowaniem przez godzinę. Po ostatnim rozwałkowaniu i złożeniu ciasto nadaje się do robienia rogali..
Według przepis Margarytki należy zostawić je w lodówce na całą noc, ale ja nie miałam już czasu. Powinno się je wyjąć z lodówki na 20 minut przed robieniem rogalików.
Nadzienie:
Mak, figi i orzechy sparzyć gorącą wodą w osobnych naczyniach. Zostawić na 30 minut, odcedzić i dobrze odsączyć.
Bakalie i mak dwukrotnie przepuścić przez maszynkę z drobnym sitem. W dużej patelni lub w garnku roztopić masło, miód i cukier. Następnie dodać skórkę pomarańczową i zmielone bakalie z makiem. Wymieszać i smażyć przez ok. 8 minut. Następnie zdjąć z ognia i odstawić do ostudzenia. Gdy farsz będzie chłodniejszy, dodać do niego drobno zmielone herbatniki (ja użyłam woreczka i wałka) oraz jajka. Dobrze wszystko razem wymieszać i odstawić.
Ciasto rozwałkować na prostokąt o wymiarach ok. 65×40 cm i przeciąć wzdłuż długiego boku na pół. Następnie każdy pasek pokroić na trójkąty (ok. 12). Na poszczególnych trójkątach rozsmarować nadzienie w ten sposób, by zostawić mały margines na wszystkich bokach. Dół trójkąta założyć na masę makową, na środku zrobić nacięcie i delikatnie odgiąć na boki a następnie zwinąć rogaliki zawijając rogi pod spód. Nadzienie powinno być widoczne.
Gotowe rogaliki ułożyć na blaszce, pozostawiając spore odstępy. Przykryć je ściereczką kuchenną i pozostawić do wyrośnięcia na 90 minut.
Piekarnik rozgrzać do 180 stopni. Wyrośnięte rogale posmarować jajkiem roztrzepanym z mlekiem. Piec około 20 minut lub do momentu zrumienienia. Wyjąć na kratkę i polukrować, dodatkowo można posypać posiekanymi orzechami lub migdałami.
śliczne i na pewno przepyszne 🙂