Kresowy Jarmark Sitarski w Biłgoraju – relacja

Właściwa część Jarmarku odbyła się pierwszego dnia czyli 22 czerwca (sobota). Miało wtedy miejsce pożegnanie sitarzy pod Zagrodą Sitarską zwane Żałosne. Po nim miały nastąpić występy na scenie przed Urzędem Miasta. Oczywiście towarzyszyć miały tej imprezie liczne stoiska z rękodziełem, wyrobami, prezentacja firm z regionu czy oczywiście prezentacja potraw regionalnych. 
Ja na wyjazd wybrałam drugi dzień Jarmarku. Niestety już od rana tego pożałowałam ponieważ po pięknej, słonecznej i upalnej sobocie, w niedziele pojawiły się burze i deszcz. Na szczęście po południu się trochę przejaśniło i mogłam pojechać do Biłgoraja. Niestety deszcz dał o sobie znać i tylko kilka stoisk było zastawionych. Sprzedawano: oscypki, ciastka oraz na szczęście regionalny piróg biłgorajski, racuchy, kiszoną kapustę czy chleb ze smalcem i ogórkiem. Nie było cen, smakosze mogli za to płacić ile uważali. Z tego co zauważyłam byli raczej hojni. I dobrze ponieważ jedzenie też było niezłe. 
Mniej więcej po półgodzinie stoiska zaczęły się zapełniać. Pojawiło się także kolejne z regionalnymi przysmakami. Już z daleka zauważyłam, że będzie dobrze wyposażone, więc z przyjemnością czekałam aż będę mogła spróbować tego, co przygotowali. Były nalewki w pięknych, kolorowych butelkach. Próbowałam tarninówki (świetna!), cytrynówki i porzeczkowej. Jadłam placki z blachy, obwarzanki, próbowałam dżem i kolejny raz piróg. 
Bardzo się cieszę za każdym razem, gdy ktoś chce promować regionalną kuchnię na takich imprezach. Szkoda tylko, że nie było tego więcej, bo w końcu Biłgoraj jest miastem powiatowym i z pewnością w okolicy działa wiele Kół Gospodyń Wiejskich, które można było zaprosić do współpracy.
Fotorelacja:

0 0 votes
Article Rating
Subscribe
Powiadom o
guest
1 Komentarz
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Kaś
10 lat temu

Takiego ogórki z chlebkiem ze smalczykiem to zdecydowanie bym nie odmwiła 🙂

1
0
Would love your thoughts, please comment.x