W Pierwszy Dzień Wiosny, czyli 21 marca odbył się w Lublinie XI Ogólnopolski Turniej Panien Apteczkowych, w skrócie zwany Turniejem Nalewek. Moja decyzja o udziale w tym wydarzeniu padła dość spontanicznie. Z racji, że nie było ograniczeń co do uczestników i ilości zgłoszonych nalewek, to postanowiłam wystawić do konkursu to, co jeszcze mi zostało z wesela. Do Lublina zabrałam więc po 1/2 litra aroniówki anatolówki i wiśniówki.
Restauracja Hades Szeroka to lokal, który znajduje się na Starym Mieście w Lublinie. Miejsce ciekawe, mocno związane z działalnością kulinarną i kulturalną. Turniej odbywał się w części piwnicznej w bardzo kameralnym gronie. Nalewki po zgłoszeniu otrzymywały numerki i właśnie w tej postaci funkcjonowały aż do ogłoszenia wyników. Ostatecznie o trzy najważniejsze miejsca walczyło 20 nalewek.
W jury zasiadali: Mirosława Gałan, Andrzej Antoni Widelski i Jacek Sribrniak. W czasie obrad pozostali uczestnicy mogli obejrzeć występ Witolda Dąbrowskiego z Teatru NN i posłuchać wykładów o nalewkach zdrowotnych wygłoszonego przez Marka Dyrkę oraz o budowie nowoczesnej aparatury do wyrobu destylatów autorstwa Wiesława Bieleckiego. Nalewek zdrowotnych mogliśmy także spróbować.
Po wszystkich wystąpieniach przyszedł czas na rozmowy i zacieśnianie więzów wśród uczestników. W tym miejscu chciałabym serdecznie pozdrowić ekipę z Warszawy, która siedziała z nami przy stoliku. Rozmowy z Wami były przemiłe, a kosztowane trunki smakowały jak nigdy.
Na koniec przyszedł czas na najważniejsze wydarzenia: ogłoszenie wyników i kosztowanie nalewek. I miejsce zajęła Dereniówka Ireny Pietryki z Połańca, II miejsce Fantazja ukraińska Iwony Witt-Czuprzyńskiej z Warszawy, a III miejsce Aroniówka Elżbiety Andrzejczak z Konopnicy. Mi najbardziej smakowała nalewka Iwony, a jej druga (wiśniówka) była równie dobra.
Ja muszę jeszcze popracować nad swoimi nalewkami, ale udział w Turnieju był cennym doświadczeniem. Trochę się nauczyłam i poznałam kilka ciekawych osób.
Całą imprezę z powodzeniem prowadzili Waldemar Sulisz i Lech Cwalina.
Jak ja się cieszę, że dotarłam 🙂 Niesamowite wrażenia, niesamowici ludzie! A Ty, Edytko, nie bądź taka skromna, bo Twoje naleweczki były bardzo smakowite. A jak się je dobrze degustowało – wchodziły gładziutko, uuu, jak wchodziły 😉 Cóż, trzeba to powtórzyć 😉 Tymczasem pozdrawiamy z Wawy ciepło i z rozrzewnieniem, droga Panno Apteczkowa. Do zobaczenia 😉 Iwo
jak ja żałuję, że nie dotarłam 🙁
Jak ja się cieszę, że dotarłam 🙂
Niesamowite wrażenia, niesamowici ludzie! A Ty, Edytko, nie bądź taka skromna, bo Twoje naleweczki były bardzo smakowite. A jak się je dobrze degustowało – wchodziły gładziutko, uuu, jak wchodziły 😉 Cóż, trzeba to powtórzyć 😉 Tymczasem pozdrawiamy z Wawy ciepło i z rozrzewnieniem, droga Panno Apteczkowa. Do zobaczenia 😉 Iwo