Sernik na zimno z truskawkami to dla mnie kwintesencja lata. Moje ulubione owoce w nadmiarze, niezbyt dużo pracy i ciasto bez nagrzewania mieszkania. Tym razem zdecydowałam się na spód z pokruszonych herbatników i był naprawdę mocno kruchy. Ale całe ciasto było spójne. Zdjęcia to już tylko wspomnienia – całe zniknęło w pracy 🙂 Przepis wypatrzyłam u Pauliny z Czekoladą utkane, ale postawiłam na zwykłą galaretkę.
Biegnijcie po truskawki i bierzcie się do pracy!
Składniki:
- 120 g herbatników
- 60 g masła
- 200 g śmietanki 30%
- 1 łyżka cukru pudru
- 400 g serka homogenizowanego
- 150 g jogurtu typu grecki
- 3 łyżki żelatyny na 1/3 szklanki gorącej wody
- 2 opakowania galaretki truskawkowej
- truskawki
Wykonanie:
Herbatniki skruszyć w rozdrabniaczu. Przesypać do miski, dodać roztopione masło i wymieszać. Wyłożyć na dno tortownicy, wyrównać i wstawić do lodówki.
Żelatynę rozpuścić w gorącej wodzie i odstawić do częściowego ostygnięcia. Śmietankę ubić na sztywno z cukrem pudrem, dodawać partiami serek homogenizowany i jogurt naturalny. Do wciąż ciepłej żelatyny dodać łyżkę sernikowej masy – wymieszać energicznie. Dodać jeszcze jedną łyżkę, a następnie powoli dodawać zahartowaną żelatynę do masy. Wyciągnąć tortownicę z lodówki i na spód z ciasteczek ułożyć truskawki. Zalać je delikatnie masą sernikową. Włożyć do lodówki do stężenia.
Truskawkową galaretkę przygotować wg opisu na opakowaniu i odstawić do ostudzenia. Wylewamy na stężałą już masę sernikową i ponownie włożyć do lodówki do stężenia. Przed podaniem sernik ozdobić połówkami truskawek.