Obecnie trwa druga edycja konkursu dla blogerów kulinarnych BlogerChef, a książka o której chce dzisiaj napisać jest efektem pierwszej edycji. Zmagania trwały w niej od listopada 2012 do czerwca 2013. Laureatką pierwszego konkursu i zdobywczynią tytułu BlogerChefa jest Maria Banach czyli Gruszka z fartuszka.
Co przede wszystkim podoba mi się w tej książce? Oczywiście przepisy! Widzę w niej ludzi pozytywnie zakręconych w temacie kulinariów, którzy po swoich codziennych obowiązkach mają jeszcze czas i ochotę zgłębiać kulinarną wiedzę, poszerzać swój repertuar i działać. BlogerChef to na pewno świetna zabawa i sposób na sprawdzenie swoich możliwości w starciu z innymi. Szkoda, że mi brakuje odwagi, by powalczyć wśród tak świetnych blogerów.
Poza przepisami zwraca uwagę także szata graficzna – nietypowa, jak na książki kucharskie, które raczej są stonowane, jeśli chodzi o układ i dobór barw. Tu mamy różne kroje i wielkości czcionek, jakieś kolorowe plamki, wytłuszczony druk i grafiki rysunkowe. Do tego wszystkiego piękne duże zdjęcia potraw oraz fotografie uczestników konkursu. Zdecydowanie podoba mi się taki krok, a także to, że książka jest w twardej oprawie.
Czytałam o tym, że ktoś z uczestników zgłaszał problem z błędami w ilości składników czy ocenie kaloryczności dania. Rozumiem i też byłabym zła, gdyby w moich wydrukowanych przepisach pojawiły się błędy, ale książkę oceniam jako czytelnik. Moim zdaniem ta publikacja to świetny pomysł, bo dzięki temu o wielu blogerach dowiedziało się naprawdę sporo grono ludzi. I bardzo dobrze!
Polecam, bo to naprawdę fajna i ciekawa książka, która pokazuje siłę wyobraźni, wiedzę i pomysłowość uczestników. Obecnie śledzę drugą edycję i mam nadzieję, że po niej też ukaże się taka publikacja.
Jako uczestniczka pierwszej i drugiej edycji piszę …. ZGŁOŚ SIĘ : ) Tu nie trzeba odwagi.. tu przede wszystkim potrzebna jest chęć do poznania nowych osób, podejrzenia ich przy pracy… To doskonała okazja do porozmawiania z ludźmi podzielającymi te same pasje… ja trzymam kciuki … wystarczy tylko wysłać zgłoszenie a potem…czekać na wyniki i dobrze się bawić 😉
Jako uczestniczka pierwszej i drugiej edycji piszę …. ZGŁOŚ SIĘ : ) Tu nie trzeba odwagi.. tu przede wszystkim potrzebna jest chęć do poznania nowych osób, podejrzenia ich przy pracy… To doskonała okazja do porozmawiania z ludźmi podzielającymi te same pasje… ja trzymam kciuki … wystarczy tylko wysłać zgłoszenie a potem…czekać na wyniki i dobrze się bawić 😉