Kilka miesięcy temu informowałam Was na fanpage’u o możliwości wzięcia udziału w testach konsumenckich dla marki Amica. Szczegóły przypominam TU. Sama także miałam okazję w nim uczestniczyć. Na czym polegał test, dowiecie się w dalszej części wpisu. Jednak chciałabym przy okazji napisać Wam również jak sprawuje się nowa linia sprzętów do zabudowy Amica w mojej kuchni.
*Wpis powstał przy współpracy z marką Amica.
W ramach testów konsumenckich otrzymałam dwa nowe produkty Amica do zabudowy: płytę indukcyjną (PI 6144 WSTK) oraz piekarnik (Etno2 – jeszcze niedostępny w sprzedaży). Zwłaszcza ta pierwsza była dla mnie sporym zaskoczeniem, ponieważ umawialiśmy się tylko na testowanie piekarnika. Widocznie ktoś w programie uznał, że w mojej kuchni lepiej będzie wyglądał komplet białych sprzętów. Podobnie jak pozostali uczestnicy testu miałam w swoim mieszkaniu dwie wizyty badacza oraz sporo zadań do spełnienia w trakcie testowania. Było to bardzo ciekawe doświadczenie i mając po raz drugi taką propozycję również zgodziłabym się na udział. Ale do rzeczy:
Etapy testu konsumenckiego:
- Pierwsza wizyta informatora, montaż sprzętu, nagranie wrażeń po montażu i z pierwszego użytkowania
- Czas testów – zadania zdalne: wypełnianie zadań nadsyłanych przez badacza; odpowiedzi w formie zdjęć i filmików
- Druga wizyta badacza, nagranie wrażeń z testowania sprzętu i gotowanie, podczas którego użyty został otrzymany sprzęt
Wśród zadań pojawiły się pytania o wymarzony sprzęt i opinię o poprzednie używane piekarniki i płyty. Trzeba było też np. zaprosić do siebie kogoś ze znajomych, by pod naszym okiem przygotował coś pysznego – przy tym, my nie mogliśmy dotykać urządzeń, a jedynie podpowiadać.
Bardzo cieszy mnie takie podejście marki Amica do konsumentów. Widać, że liczy się z naszym zdaniem, a dodatkowo wynagradza nasz czas poświęcony na testowanie i wypełnianie zdań, bo zamontowane sprzęty pozostały w domach testerów. Wiem, że w pozostałych kuchniach były montowane: piekarniki, płyty indukcyjne i gazowe oraz kuchnie wolnostojące. Mam nadzieję, że finalnie otrzymane raporty pomogą w stworzeniu jeszcze bardziej intuicyjnych i funkcjonalnych sprzętów, którymi już wkrótce będą mogli cieszyć się nowi konsumenci.
Wracając do samych sprzętów, od dawna byłam bardzo przeciwna indukcji, dlatego do naszej kuchni wybraliśmy płytę gazową. Dotychczasowe doświadczenia z płytami indukcyjnymi (m.in.: na warsztatach) sprawiały, że były poza moimi zainteresowaniami. Gdy dowiedziałam się, że oprócz piekarnika zostanie zamontowana u nas płyta indukcyjna, byłam lekko przerażona, bo miałam w głowie te wszystkie momenty, gdy podczas gotowania na warsztatach nagle przestawała działać lub biegałam w poszukiwaniu garnków, które pasowałyby do poszczególnych pól grzejnych… Tymczasem kilka pierwszych godzin z naszą nową płytą sprawiło, że wszystkie te niepokoje zniknęły.
Zalety płyty indukcyjnej (PI 6144 WSTK):
- łatwość w zachowaniu czystości (wystarczy przetrzeć wilgotną ściereczką)
- system FlexiSpace – czyli wielkość i kształt garnka/patelni w końcu przestała mieć znaczenie!
- funkcja Hob&Go automatycznie aktywuje pole grzejne, dzięki czemu jeszcze szybciej możemy rozpocząć gotowanie
- funkcja CheckPot w łatwy sposób sygnalizuje czy dany garnek/patelnia jest przystosowany do indukcji
- dzięki funkcji HeatControl będziesz wiedzieć czy dane pole jest jeszcze rozgrzane czy płyta jest już zimna
- możliwość wciśnięcia Pauzy podczas gotowania – po ponownej aktywacji płyta pamięta wcześniejsze ustawienia!
- dodatkowe opcje w postaci blokady dziecięcej, minutnika i szybkiego nagrzewu
Płyta indukcyjna sprawdza się bardzo fajnie, łatwo utrzymać ją w czystości, a wszystkie wyżej wymienione funkcje ułatwiają użytkowanie. Niewielkim minusem jest to, że musiałam zrezygnować z kilku lubianych przeze mnie garnków i patelni. Zdarza mi się również zapomnieć o tym, że gotowanie na niej jest dużo szybsze i np. przypalę cebulę 😉 Wszystko jest jednak kwestią wprawy.
Piekarnik wybrałam, więc zarówno kolor, jak i funkcje nie były dla mnie zaskoczeniem. Wiedziałam też, że będzie to nowa linia produktów, dlatego spodziewałam się nowych rozwiązań i udogodnień. Po piekarniku w kolorze inox, biel nowego była przyjemną odmianą. W kuchni zrobiło się jeszcze jaśniej. W pierwszych wrażeniach trochę brakowało mi pokręteł, dzięki którym ustawianie programów i temperatur, było banalnie proste. Programator sensorowy wymaga trochę więcej uwagi i precyzji. Wyjątkowo musiałam sięgnąć do instrukcji obsługi w celu odszukania znaczeń poszczególnych ikon, bo jak się okazało, nie wszystko było wystarczająco intuicyjne.
Ciekawe funkcje piekarnika (Etno2):
- 10 podstawowych programów (w tym Szybki nagrzew i Rozmrażanie) oraz aż 37 programów gotowych!
- podświetlany uchwyt, który sygnalizuje, że piekarnik jest rozgrzany powyżej 40 st.C – możemy uniknąć dzięki temu poparzenia!
- czyszczenie piekarnika – dzięki tej opcji czyszczenie nigdy nie było równie łatwe
- blokada dziecięca, dzięki której dziecko nie zmieni ustawień na programatorze sensorowym
- oraz kilka już znanych funkcji, jak: chłodny front, miękkie domykanie drzwi czy prowadnice teleskopowe
Piekarnik ma nowoczesny wygląd i świetnie sprawdzi się u osób, które lubią nowinki technologiczne, a przy tym nie mają zbyt dużego doświadczenia w kuchni (tu sporą rolę odegrają programy gotowe). Niestety nie jest tak intuicyjny, jakbym się spodziewała, a programator wymaga precyzji w ustawianiu poszczególnych funkcji. Mój egzemplarz niestety nie jest wystarczająco czuły i dlatego samo ustawienie programów i temperatur wymaga ode mnie więcej czasu, niż w poprzednim modelu (również marki Amica). Jednak z czasem można się do tego przyzwyczaić, a utrzymanie go w czystości do bardzo łatwa sprawa.
Podsumowując jestem zadowolona z udziału w teście konsumenckim, i jeśli jeszcze kiedyś zostanie powtórzony to gorąco zachęcam Was do udziału!
//www.instagram.com/p/BmlL_BIF5-B/?utm_source=ig_web_copy_link