XXI Jarmark Hetmański w Zamościu

W ostatni upalny weekend odbył się w Zamościu 21. już Jarmark Hetmański. Jak co roku, także i teraz postanowiłam, że zajrzę tam chociaż na chwilę. Niestety nie udało mi się być pierwszego – w moim mniemaniu ciekawszego – dnia Jarmarku, ale zadowoliłam się godziną podczas niedzielnej odsłony. Stoisk w niedziele jest zazwyczaj mniej, bo odchodzą wszystkie stoiska konkursowe. W tym roku wyniku konkursu „Smaki Zamościa i Roztocza” wyglądają następująco:

Wyroby gastronomiczne:
I miejsce: kapuśniak wiosenny – Zespół Szkół Ponadgimnazjalnych nr 2 w Zamościu
II miejsce: zupa rybna „Ucha” – Pierogarnia Zamojska, Elżbieta Blaszyńska
III miejsce: kurczak po roztoczańsku: Zespół Szkół Ponadgimnazjalnych nr 2 w Zamościu

Wypieki:
I miejsce: zamojskie pierniki: Zespół Szkół Ponadgimnazjalnych nr 2 w Zamościu
II miejsce: chleb na serwatce w 3 odmianach: Maciej Nizioł
III miejsce: piernik z opalonego cukru: Koło Gospodyń Wiejskich Zadnoga

Nalewki:
I miejsce: nalewka smorodinówka – Norbert Kowalczuk
II miejsce: nalewka „Sosnowy las” – Pierogarnia Zamojska
III miejsce: zbożówka – Koło Gospodyń Wiejskich Zadnoga

PS. W przyszłym roku chyba sama zgłoszę się ze swoimi nalewkami.

 

DSC_0788

DSC_0794

Mimo ponad 30 stopniowego upału (i to przed południem!) na Rynku Wielkim było dużo osób zainteresowanych regionalnymi wyrobami (i to nie tylko gastronomicznymi). Upał z pewnością nie sprzyjał sprzedawanym wędlinom czy serom. Za to chętnych do zakupu podpiwka nie brakowało! Jak na Zamość przystało, po raz kolejny stał się miejscem połączenia smaków z różnych regionów, a nawet krajów. Mam też wrażenie, że oscypków było więcej niż na Krupówkach 😉

Ja skusiłam się na serek zawieprzycki w curry. Na innym stoisku kupiliśmy bochenek chleba żytniego Ducha Puszczy (9,90 zł/kg) z czosnkiem niedźwiedzim, czarnuszką i pieprzem ziołowym.

DSC_0776

Jednak jak co roku głód postanowiliśmy zaspokoić na stoisku Grill-Bar Anuszik z Lublina z pysznym, ormiańskim jedzeniem. Właściciele to naprawdę mili ludzie, którzy kochają jedzenie i dogadzanie swoim klientom. Wybraliśmy kebab (zawinięty w lawasz, z surową cebulą, posiekaną pietruszką i ostrym sosem) oraz szaszłyk podany z lawaszem, grillowanymi warzywami, ostrym sosem, ogórkiem kiszonym oraz oczywiście z cebulą. W oczekiwaniu zamówione dania pani Emma poczęstowała nas robionym przez nich serem Czanach. Za wszystko zapłaciliśmy lekko ponad 30 zł. Obiecaliśmy, że w końcu zajrzymy do Anuszika w Lublinie.

 

FotorCreated

DSC_0811

Przejrzałam stoiska ze starociami, ale ceny były wręcz zaporowe! To, co często można kupić po kilka złotych, wielokrotnie przekraczało dwucyfrową liczbę. Rozumiem chęć zarobku, ale bez przesady. Ostatecznie nie kupiłam nic i następnym razem prędzej wstąpię na giełdę w Mokrem. Oprócz jedzenia na stoiskach można było kupić ceramiczne naczynia, zabawki, galanterię drewnianą, piękne, haftowane ubrania czy dębowe beczki. Mam wrażenie, że stoisk było mniej niż rok temu, ale wybór był bardzo duży.

Do zobaczenia za rok!

 

DSC_0771

DSC_0773

DSC_0792

DSC_0797

0 0 votes
Article Rating
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
0
Would love your thoughts, please comment.x