Halloween to święto, które powoli znajduje swoich sympatyków również w Polsce. Ja go nie obchodzę, imprez tematycznych nie robię i nie uczestniczę w nich, ale z uwagi na to, że od dziecka mam słabość do strasznych rzeczy nie mogę oprzeć się stylizowanemu jedzeniu rodem z amerykańskiego Halloween Party. Mnie to naprawdę nie przeraża i nie obrzydza, wiadomo, każdy ma swoją granicę estetyki kulinarnej, ale tu trzeba po prostu trochę luzu. Nie warto dopowiadać sobie do tego wymyślnych idei i demonizować zwykłej zabawy.
U mnie dzisiaj coś prostego, a jednocześnie efektownego: pizzerinki pająki, które są zrobione z czarnych oliwek.
- 2 szklanki mąki pszennej
- 1 łyżeczka soli
- 5 g drożdży instant
- 3/4 szkl. ciepłej wody
- 2 łyżki oliwy
- 1/2 szkl. przecieru pomidorowego
- 1 łyżeczka ziół prowansalskich
- 1/2 cebuli
- 2 ząbki czosnku
- 1 łyżeczka octu balsamicznego
- sól, pieprz
- ser mozzarella
- czarne oliwki
Wykonanie:
Do miski przesiać mąkę, wsypać sól, drożdże i wymieszać. Wlać wodę i oliwę – wyrobić gładkie i elastyczne ciasto. Podsypać mąką, przykryć ściereczką i odstawić w ciepłe miejsce, by ciasto podwoiło swoją objętość.
Na patelni rozgrzać trochę oliwy, podsmażyć drobno pokrojoną cebulę i czosnek. Następnie wlać przecier, ocet balsamiczny, dodać zioła i doprawić do smaku. Zagotować, zmniejszyć płomień i gotować jeszcze przez kilka minut. Ser mozzarella zetrzeć na tarce.
Wyrośnięte ciasto podzielić na 8 części, uformować kule i rozwałkować je tak, by powstały pizzerinki. Każdą posmarować sosem pomidorowym i posypać serem. Wstawić do piekarnika rozgrzanego do 230 st.C na ok. 15 minut.
Po wyjęciu z piekarnika na każdej pizzerince ułożyć pająka z czarnych oliwek.